Najnowsze wpisy, strona 24


paź 25 2004 fatum (66)
Komentarze: 4

Nie pisałam?? Jak mam pisac o tym co się dzieje, jak ja sama nie wiem, co sie dzieje? W piątek byłam kupić prezent na urodziny Maćka (Macoomby). No to kupiłam... dla Maćka urodzinowy, dla kumpeli co też ma urodziny niedługo, dla Maćka pod choinkę i dla Michała pod choinkę. Czy to nie jest lekka przesada kupować prezenty gwiazdkowe w październiku? Ja wiem, że tuż po Święcie Zmarłych zaczną w hipermarketach lecieć kolędy.

Sobota / niedziela na łonie natury. Bezstresowy relaks... Imprezka do wczesnych godzin porannych, a ja budzę się jakbym była nad morzem. Zero kaca, czysty umysł... Jak bedę już "duża" to przeprowadzam się do lasu, do nadmorskiego lasu najlepiej.

Wieczorem wojna z rodzicami z cyklu nikt nie wie, o co poszło, ale to i tak ja powinnam przeprosić. No i Tarodowy Test Intelegencji obowiązkowo, który pokazał, że TVN schodzi na psy wielkimi krokami. Test, który z testami na inteligencję miał tyle wspólnego co ja z sadownictwem. Wynik mi wyszedł niższy od tego, co uzyskałam kiedyś w Mensie, co dowodzi tego, że albo alkohol ze mnie nie wyparował, albo obumarło mi dużo komórek mózgowych od picia, albo test był źle skonstruowany i sprawdzał bardziej znajomość aktualnego koloru włosów ludzi grających w polskich serialach. Ale czepiać sie to rzecz typowo polska, więc się czepiam, a co!

Największy zamęt w mojej głowie (oprócz hektolitrów wypitego wina w Cesarce) zrobił sobotni kosz. Mały przeszedł samego siebie w podaniach i optymistycznie nastawił mnie na resztę tygodnia. Ach ten Mały... Mały to jest ten z panów ex, z którym związek wspominam najlepiej (o ile związkiem można nazwać coś, co co prawda trwało ponad 9 miesięcy, ale było na przełomie podstawówki i szkoły średniej). Ale fatum na Małym sie nie kończy. Z Macoombą, nakręcani nocnymi rozmowami przez telefon, zaczynamy powoli przechodzić od słów do czynów i ja przepraszam, ale nie wiem, co mam o tym wszystkim myśleć. A przede wszystkim czy nie lepiej byłoby dla wszystkich skończyć to zanim się zacznie.

Odgrzewane ąa najlepsze tylko pierogi. Dlaczego ja sobie nie znajdę kogoś z kim nigdy wczesniej nic mnie nie łączyło. Kogoś, z kim zanim sie umówię drugi raz, to nie okaże się, że jest zaręczony z moją koleżanką (nawet jak koleżanki serdecznie nie lubię). Powiedzmy sobie szczerze. Oni wszyscy sie zmówili, pewnie nasłał ich na mnie Pingwin, za to, że swego czasu zachowałam sie mało elegancko delikatnie to ujmując...

Dzisiejszy odcinek sponsorowały literki "e" i "x" oraz cyfra 5.

PS. Nie ma ktoś na zbyciu straszego brata powyżej 170 cm minimum??

nermal : :
paź 21 2004 ni to szatan, ni to nimfomanka (65)
Komentarze: 1

Reklama lidera na rynku klimatyzacyjnym: LG Electronics, bla bla bla urządzenia przypodlogowo-sufitowe. Jasne... to jak jakby coś było i nie było zarazem. No chyba, że komuś sufit płynnie w podłoge przechodzi (po niezłej bani chyba).

No ale do rzeczy... Konfrontacji z barmanem nie było, nie bo nie. Długa historia. Równie długa jak moje conocne rozmowy z Macoombą przez fon. Abonamanty tepsy powoduja u mnie chroniczną bezsenność. Spowodują może również niedługo coś czego byśmy się z Mac'iem nie spodziewali, co nie znaczy, że od jakiegoś czasu o tym nie myślimy.

nermal : :
paź 18 2004 sobota / niedziela (64)
Komentarze: 2

... czyli weekendu ciąg dalszy

Pójscie spać o piątej to jedno, a to że umówiłam się z Macoombą na kosza o 10.00 to drugie, tyle że oba wydarzenia dzieliło 5 godzin, a nie np 29 :-/ Skutkiem tego było to, że robiłam za szóstego zawodnika drużyny przeciwnej, ale chyba nikt nie zauważył, bo sporo osób grało na ostrym kacu. Postawiło mnie to na nogi na tyle, że przez resztę dnia byłam w stanie zająć się pasjonującymi zajęciami typu krojenie sałatki na imprezę mojej Mamy. Zostawiłam jej wolną chatę i udałam się na długo planowaną imprezę u Majki. Trochę składu nie dopisało i było jeszcze bardziej kameralnie niż miało być. Kinder naiwnie stwierdził, że w związku z tym razem obejdzie się bez strat... Tradycji stało się za dość i w ruch poszedł nieodłączny elementem absolutnie każdej imprezy u Majki - odkurzacz. To jest jakieś fatum i chyba na następną po prostu wyniesiemu odkurzacz do sąsiadów. Niedzielny poranek przy śniadaniu trwał do 16-tej, w międzyczasie znowu potrzebny był odkurzacz, po czym z Kinderem narobiliśmy jeszcze większego zamieszania w i tak porąbanych relacjach Majki z Ewką i... wyszłam.

To był zdecydowanie udany weekend. Muszę teraz odpocząć, bo następny już za 3,5 dnia, hehe.

PS
Ewka sobie zrobiła nowy nos. Chciałabym to zobaczyć.

nermal : :
paź 17 2004 weekend jakich... (63)
Komentarze: 2

...bedzie chyba wiele tej jesieni, bo plan na uczelni ułozyłam sobie tak, że trwa on co tydzień 3,5 dnia, hehe. Nie przywykłam jeszcze do nadmiernej aktywności w czwartki, więc zaczęłam od piątku. Koncert, jak słusznie Mona stwierdziła był coraz lepszy w miarę upływu browarów. "Liszaj" liszajem w moich oczach pozostał, wbrew temu co mówi Mona o jego zaletach. Piotr, czyli lepsza połowa M!lli to jej zdecydowanie udany nabytek. Mogę spokojnie go dodać do listy facetów, które moje koleżanki mogą wziąć jako drewno do lasu, na imprezę czy gdziekolwiek. (Adam do tej listy nie należy i fakt, że został studentem niczego w tej materii nie zmienia).

niedosyt

Koncert nie dał mi na tyle satysfakcji, żebym mogła spokojnie wrócić do domu, więc udałyśmy się już tylko we dwie na balety. Zgodnie z teorią, że po bolesnym rozstaniu rzucamy się w ramiona pierwszemu facetowi, który inaczej na nas spojrzy, nawiązałam bliski kontakt trzeciego stopnia z barmanem. Tzn. gdybym od początku wiedziała, że to barman, to może z miejsca dałabym sobie spokój (i tak nie wierzę w związki, które zaczynają sie w rytm techniawy średnich lotów i innych PSEUDOszakir), bo chciałabym tam wracać i nie koniecznie przy kupowaniu każdego drina widzieć za barem jakiegoś pana pod tytułem "pomyłka nr 7". Ale dobra, nie mówię nie... We wtorek teoretycznie zobaczę jak bardzo wzrok miałam nieostry, ale jakoś nie jestem przekonana, że to będzie love story z happy endem.

post scriptum

Wbrew pozorom, gdy facet proponuje odwiezienie do domu, pytanie czy ma samochód nie jest bez sesnu.

nermal : :
paź 15 2004 sprostowanie (62)
Komentarze: 3

Chyba nie wyraźiłam się wystarczająco jasno... młody bóg a piwny long_run w "Bibliotece" to dwie inne bajki. Ja go tylko oglądam (na razie, hehe). Bo już dostałam sms'a "och ty lisku... upijać żonatego, ho ho szatanie"... Chyba nie jestem do tego zdolna. Chociaż nigdy nie próbwałam...

nermal : :