Daniel (Chorwacja): Ej, a co robia te wszystkie kurczaki jak im obetna skrzydla? Przeciez nie moga juz chyba latac...
Tak nam minal wieczor w klimatycznej knajpie. Nazarlam sie jak dzika swinia i chyba te skrzydelka naprawde mi na plecach zaraz wyrosna. Popilam to piwem, ktore co prawda z naszym poczciwym chociazby tyskaczem nie ma nic wspolnego, ale poziom endorfin czy jakby to sie nie zwalo strzelil mi to poziomu euforycznego. Do tego mam objawy lekkiego upojenia alkohlowego, co znaczy ze zjadlam na kanapie pol galonowego oapkowania lodow, a kto z galonami mial do czynienai wie ile to. No i pewnie robie literowki, ale nie mam sily spojrzec na monitor.
Czyzbym typowo wtapiala sie w model obywatela-konsumenta? Zdecydowanie tak i pasowalo by mi zycie w tym spoleczenstwie. Latwo jest zarobic i latwo jest wydac. Latwo zyc na poizomie ktory by mnie zadowalal. Jak ktos ma w bliskim otoczeniu notabla jakiegos co potrafi wize 10 letnia zalatwic i zrobi to z checia dla jeszcze kolo 20 bliskich mi osob ktore bym chciala miec przy sobie to czekam na propozycje. Fortuny nie chce zbijac. Ino pracowac, nawet ciezko i wydawac. Czerpac radosc z tego co mam, razem z ludzmi ktorych lubie. Moze to objaw mojej prostoty (nie mylic z prostactwem jak to Wozniak Grozniak mawial), a moze tego ze naleze do tej zdecydowanej mniejszosci, ale potrafie okreslic co sprawia mi w zyciu prawdziwa przyjemnosc i potrafie to osiagnac.
Zycie jest piekne
PS. Wyzsze rozrywki tez czasem preferuje choc w filharmonii nie bylam ze hoho mimo, ze mieszkam niemalze przez sciane.