Najnowsze wpisy, strona 13


mar 09 2005 pimp my statystyki, zjedz darmowego batona,...
Komentarze: 4

Dobra, przyznać się, kto jeszcze nie rozebrał choinki. Bo ta zima to właśnie przez tych, co nie rozebrali.

Plan spontan, czyli jedziemy na weekend na narty. Bosko. Indeks oddany. Jeszcze muszę przebrnąć przez czwartek w szpilkach i potem beztroska. Właśnie. Jeśli mieszkacie w moim mieście, to przyjdźcie w czwartek o 10.00 na dużą aulę na wydz. zarządzania. Oprócz tego, że naprawdę warto posłuchać o fajnej firmie i praktykach wysokiej jakości płatnych 3000 miesięcznie (III-V rok, dowolny kierunek), to będzie tona batoników za darmo do zjedzenia. Prosto z fabryki. Godziny rektorskie są na tą okazję. Bądźcie ludźmi, zmontujcie ekipę z grupy i wpadnijcie. Urosnę wtedy w oczach jeden ważnej pani, a wy pojecie batoniki.

Umowa stoi mam nadzieję. Statystyki mi mówią codziennie ile mam wejść i skąd, więc wiem ilu osoób się spodziewać.

Z innej beczki to odkryłam jeden minus wiecznego bałaganu w moim pokoju. PIT'a zgubiłam i nie pamiętam co mam wpisać. Mam nadzieję, że pani Ania mi wypisze drugiego szybko, bo deficyt mam straszny, a tak jest perspektywa, że na majówke będę miała za co balować. Bo za Zieleńca płaci jak na razie Tata...

Recenzji tych wszystkich filmów co widziałam ostatnio się nie doczekacie, "Romeo i Julii" Józefowicza też nie, a relacji z ekscesów ostatnich dni tym bardziej. No chyba, że wszyscy grzecznie przyjdziecie na te batoniki :).

nermal : :
mar 02 2005 kameralnie (120)
Komentarze: 3

Po ostatnim boju sesji zimowej (dosłownie ostatnim, bo jak sie nie udało, to waruneczek... hmmm niefajnie) poszliśmy na jedno, słownie: JEDNO piwko. Nie będzie chyba niespodzianką jak napiszę, że nie nocowałam w domu. Z nimi tak zawsze. Wyśpię się na emeryturze.

Rano twardo zaliczyłam z M!llą nowy basen. Dostał naszą rekomendację, a ja poznałam nowe techniki jazdy na zjeżdżalni.

Dziś, jakby kina mi było mało "Vera Drake". Bardzo dobry, smutny i ciężki film. Obowiązkowo w kinie. Najlepiej jak najbardziej kameralnym w najkameralniejszym gronie jak tylko sie da. Jest potem o czym myśleć. Bo czy wszystko jest białe i czarne? A może jest szare? A może myślimy, że bywa szare jest tylko dlatego, bo czasem tak łatwiej?

nermal : :
lut 27 2005 drę mordę (119)
Komentarze: 1

Są takie rzeczy, które nigdy się nie zmieniają. W pokoju mam wiecznie bałagan, kasa rozchodzi się szybciej niż wchodzi do portfela, kanapka zawsze upada na podłogę nie tą stroną, co potrzeba, a ja obijam się tak długo aż mnie przyciśnie presja czasu, a nawet wtedy zamiast się uczyć całą energię przeznaczam na panikowanie i wszystkie inne rzeczy nie związane z tematem. Trzymać zatem kciuki w poniedziałek o 18.30, bo stan nieobeznania w temacie jest ogromny i pewnie do jutra nie zmaleje.

Szczególnie, że niedługo padnę. Jeszcze trzyma mnie przy życiu kofeina z hektolitrów wypitej coli, ale pewnie niedługo poleci krew z nosa czy inna palpitacja serca się pojawi i spać pójdę. Noc spędziliśmy w kinie na EMENEF'ie pod znakiem reżyserskich wersji LOTR. Wszyscy wszystko już widzieli, ale czemu nie przeżyć tego po raz n-ty, z sympatii do jakiejś sceny, muzyki, aktora czy samych siebie. No i pospać na wzajem na sobie w pełnej sali też miło.

W ramach pecha wydarłam ostatnio mordę na uczelni. W sumie nic nowego, tylko tym razem zdarzyło się to w nieopowiednim miejscu i czasie. Treść mojego wystąpienia usłyszał sam zainteresowany, a że był to prowadzący laborki z prognozowania, to hmmm... Dobrze, że wypowiedziane zdanie było pozytywne. Niedobrze, że było dwuznaczne.

A z banków mam 4,5 .

nermal : :
lut 25 2005 ciało ciało ciało (118)
Komentarze: 5

AK mnie zjechała ostatnio, że niby mało kobieca jestem, niezadbana itd. Pojechała po mnie co najmniej jakbym była zapuszczonym brudasem. Wszystko super, ale na zrobionych brwiach i kozaczkach za trzy stówy świat się nie kończy. Mona stanęła w mojej obronie, twierdząc, że mam inne zalety (ale mnie to podbudowało). Może i jestem qwasimodopobobna, ale na brak wrodzonego uroku z oczach płci przeciwnej nie narzekam (faceci tych zrobionych paznokci czy nowego odcienia szminki pasujacego do lewej kieszonki od spodni i tak nie zauważają, za to zazdrosne koleżanki i owszem). Dobrze się czuję w moim własnym ciele i to ja nie wstydzę się iść z kolegami na basen, a koleżanka od której się nasłuchałam i owszem.

I podobno mam rozbrajający uśmiech. I nie jeden juz mi to powiedział. Coś w tym musi być.

nermal : :
lut 22 2005 nowa notka bez tytułu (117)
Komentarze: 1

Nowy semestr. Dwie dziury w indeksie ze starego. Z nieukrywaną "radością" dostałam dziś porcję materiałów do skserowania i oświadczam, że w następny czwartek zaczynam... letnią sesję egzaminacyjną. Czyż życie nie jest piękne?

Nowy system. Komputer działa jak szalony. To pierwszy krok, żeby zacząć pracować nad innymi sprawami.

Nowe miejsca. "Paparazzi" odwiedzone. Nie przywykłam, żeby za kilkuosobową grupe ktoś płacił czterocyfrowy rachunek. Czy mam się zacząć przyzwyczajać?? Jak tak ma wygladać moje życie w świecie międzynarodowej korporacji, to może się jednak skuszę i zostanę kobietą sukcesu.

Nowy plan gry. Project American Dream zweryfikowało życie. W sumie nieznacznie, bo o 150 kilometrów, ale niestety w głąb lądu. Stety wody będę mieć pod dostatkiem, bo my postition is lifeguard. A wszyscy znajomi dostaną w prezencie Snoopy'ego. Jak ktoś chce Myszke Mikey to niech sobie pojedzie do Disneylandu. A mówiąc, że projekt zweryfkowało życie, mam na myśli to, że inne miasta zostały wychu.... przez jedną panią ze stolicy. Justyna... pamietajcie - nie lubimy jej. Możecie jej super glue nalać do zamka od auta.

Nowy dzień... wstał już dawno. czas najwyższy sie spoziomować, bo na basen niedługo idę, ku czci nienowej wcale zasadzie, że w zdrowym ciele, zdrowe cielę.

Szczęśliwego Nowego Yorku.

nermal : :