Komentarze: 3
Po ostatnim boju sesji zimowej (dosłownie ostatnim, bo jak sie nie udało, to waruneczek... hmmm niefajnie) poszliśmy na jedno, słownie: JEDNO piwko. Nie będzie chyba niespodzianką jak napiszę, że nie nocowałam w domu. Z nimi tak zawsze. Wyśpię się na emeryturze.
Rano twardo zaliczyłam z M!llą nowy basen. Dostał naszą rekomendację, a ja poznałam nowe techniki jazdy na zjeżdżalni.
Dziś, jakby kina mi było mało "Vera Drake". Bardzo dobry, smutny i ciężki film. Obowiązkowo w kinie. Najlepiej jak najbardziej kameralnym w najkameralniejszym gronie jak tylko sie da. Jest potem o czym myśleć. Bo czy wszystko jest białe i czarne? A może jest szare? A może myślimy, że bywa szare jest tylko dlatego, bo czasem tak łatwiej?