Komentarze: 0
Z braku wydarzen niedzielnych zapcham dziure piątkiem...
Piatkowe Lodz by night - odbyło się bez szkód w ludziach (jeśli nie liczyć 3 potłuczonych szklanek w Kaliskiej i pożaru w Angorze, którego byłam świadkiem). Ilość odwiedzonych miejsc znacznie przekroczyła normę i nadal nie wiem, czego szukali moi współtowarzysze, ale chyba tłuszcz z niezmiennie dużych frytek w Kebabie podziałal destrukcyjnie na nasza zdolność dokonywania trafnych wyborów, bo ranek przywitał nas w "fabryce dla ubogich" (czytaj RiffRaffie). Jestem upadłym aniołem...
od czapy...
Idą przez las dwa smoki. Jeden mówi do drugiego.
- Wiesz chce mi się srać!
- To idź w krzaki!
Ten poszedł za krzaki i krzyczy.
- Poroniłem, poroniłem!!!
Podchodzi drugi:
- Głupi jesteś, na żabę nasrałeś.