Archiwum 23 maja 2004


maj 23 2004 retrospekcja...
Komentarze: 0

Z braku wydarzen niedzielnych zapcham dziure piątkiem...

Piatkowe Lodz by night - odbyło się bez szkód w ludziach (jeśli nie liczyć 3 potłuczonych szklanek w Kaliskiej i pożaru w Angorze, którego byłam świadkiem). Ilość odwiedzonych miejsc znacznie przekroczyła normę i nadal nie wiem, czego szukali moi współtowarzysze, ale chyba tłuszcz z niezmiennie dużych frytek w Kebabie podziałal destrukcyjnie na nasza zdolność dokonywania trafnych wyborów, bo ranek przywitał nas w "fabryce dla ubogich" (czytaj RiffRaffie). Jestem upadłym aniołem...

od czapy...

Idą przez las dwa smoki. Jeden mówi do drugiego.
- Wiesz chce mi się srać!
- To idź w krzaki!
Ten poszedł za krzaki i krzyczy.
- Poroniłem, poroniłem!!!
Podchodzi drugi:
- Głupi jesteś, na żabę nasrałeś.

nermal : :
maj 23 2004 chujowo, ale bojowo...
Komentarze: 2

Otwieram nowy rozdział w życiu. Nie żyję już przeszłością (bo momentami, nawet z M. była chujowa), planowanie długoterminowe ograniczam do sprawdzenia po południu stanu lodówki, co by nie umrzeć do rana z głodu.

A myśl zasady "w zdrowym ciele - zdrowe cielę" pojechalam dziś na grilla (wbrew pozorom nie do Monique) na rowerze, ale żeby nie było, że moje życie znów jest piekne, to złapałam na Wycieczkowej gumę, wrrr. Wmówiłam sobie, że to dobrze, bo przynajmniej będę mieć okazję, żeby zamienić przednią oponę z tylną. Akurat...

Kurde, chyba najtrudniej jest okłamac samego siebie...

nermal : :