Komentarze: 3
Sesja niezmiennie od 2 i pół roku oznacza u mnie marnowanie czasu po mistrzowsku, robienie najbardziej skomplikowanych obiadów, gonienie króliczków zapominając o bożym świecie, kompletny brak asertywnosci w kwestii wychodzenia na piwo, odpisywanie na wszystkie maile, które ewidentnie odpowiedzi nie wymagają, przeczesywanie sieci w poszukiwaniu dziury w całym, możliwość nierobienia niczego pożytecznego dla domu (jakbym normalnie wiele robiła) i pisanie notek o niczym, czego dowód własnie zostawiam.