Archiwum 14 kwietnia 2005


kwi 14 2005 ja mam 20 lat, ty masz 20 lat, przed nami...
Komentarze: 6

Po pierwsze już wcale nie 20, ale to nie jest ważne. Nie ma to jak zarobić-zaplanować-zapić. W sumie planowanie było krótkie, a cel z góry wiadomy. Nie mogę się doczekać picia na trawce, ale póki konkurs trwa (a trwa nadal z bliżej nieokreślonych przyczyn), pijemy tam gdzie zawsze, przez co poczyniłam parę niestosownych komentarzy na różnych blogach i pewnie od jutra będzie wielkie info "pani z tym IP nie wpuszczamy", ale co tam.

W ramach przemyśleń z innej beczki doszłam do wniosku, że marzy mi się na nowo zacząć uprawiać jakiś sport na poziomie chociażby pseudo poważnym. Nie mówię o tym, żeby mieć motywację do robienia czegoś, bo 4 razy w tygodniu tenis, basen, kosz, plus rower zawsze wtedy, gdy słońce zaświeci, to wynik i tak zdecydowanie powyżej przeciętnej, ale o to, żeby ktoś znowu powiedział: "Będzie ciężko, ciężej niż wam sie wydaje. I jeżeli myslicie, że w zeszłym roku na kadrze w Rewalu było ciężko, to jeszcze nie wiecie co słowo ciężko oznacza. I nie ma co się ogladac na kolegów. Pracujemy razem, ale każdy pracuje na swoje konto. Jesteśmy jednym zespołem, ale razem w praktyce oznacza, że i tak każdy z osobna. Z tą myślą macie się budzić i zasypiać. Te słowa przypomnicie sobie mając na szyi złoto. Złoto, którego nie wypracuje nikt za was. Wszystko zależy od was, od każdego z was..." 

nermal : :