Komentarze: 3
Świadomość, że mam papieską grypę i zapalenie krtani na początku mnie bawiła. W końcu nawet jak choruję, to z klasą. I kurwa co z tego? Ominęło mnie 13 imprez. Trzynaście!!!! Zaproszenie do tego samego klubu przez różne ekipy liczę pojedynczo. Oczywiście na wszystkie bym nie poszła, bo i jak, ale każdy kolejny sms pozbawiał mnie coraz bardziej sił. Tak jak sił mnie pozbawia to słońce, które przez cały dzień zaglądało bezczelnie mi do okna przez żaluzje. Jak przez kraty do więzienia. O śniegu w górach i nawet w pieprzonym Bełchatowie nie wspomnę. Przecież pojadę tam sobie za tydzień. Co z tego, że w ferie i że nawet w tygodniu i tak będą te dzikie tłumy bachorów, które wcale mi ciśnienia nie podnoszą. Wrrrrr.
klatka z filmu
Deszcz. Czerwone światło. Jadą sachochody. Ona chowa się za swój własny kołnierz. On staje z tyłu i mówi: "Ale paskudna pogoda". Potem ją przytula. Pojawił się znikąd. Wyrósł spod ziemi. W garniturze i płaszczu, przez który jest wydaje się jeszcze wyższy i przystojniejszy niż jest w rzeczywistości. Chwilę pogadali. Uśmiechnięci jak dzieci, którym własnie wakacje się zaczynają.
stop! cięcie!
Tylko to nie jest klatka z filmu, tylko mój wtorek. Dla lepszej orientacji w czasie dodam, że w niedzielę się "rozstaliśmy". Nie powiem, że nie ruszają mnie takie bajery. Jestem typową babą, która lubi filmy typu "Dzień Świstaka". Ale kurde, czy ja moge spotkać kolesia niezajętego, który będzie wiedział czego chce, jak mnie zacznie zdradzać, to po prostu przyjdzie i powie, że to koniec, bo ma kogoś i który nie będzie sie panicznie bał własnego szczęścia i będzie wyższy ode mnie. Nie mogę?? Tak też właśnie myślałam.
procetowo
Wczoraj K. był na wódeczce z kumplami, a potem byli w klubie. O tym ile wypił i kiedy przypadały chwile największego upicia wiem po częstotliwości smsów. Na trzeźwo nie byłby taki rozrzutny :) Ogólnie to było słodkie i takie typowe dla facetów. Każdy następny sms, to coraz więcej literówek :). Z ostatniego to wyznanie wyszło. Gdyby nie pił, chciałby powiedziec to osobiście, ale tylko dzięki alkoholowi zebrał się w sobie, żeby to napisać. I tak go lubię. Za co kurde, za co?
project usa
Konto w banku w Szwajcarii zostało zasilone przez potrójne wpisowe. System pewnie nadał mi jakiś numer. Do tego, żeby napisać "lecę" długa droga jeszcze, ale już jednak coraz krótsza. Coraz krótsza droga do tego też, żeby się dowiedzieć czy spędzę 4 miesiące nad oceanem i będę tylko trochę tęsknić do moich pomarańczowych kumpli, czy scenariusz bedzie jednak trochę mniej bajkowy.
truję, bo chcę
Duszę się. Dosłownie i w przenośni. Jakbym była w wieku Papieża też pewnie by mnie do szpitala wsadzili. Mam nudności od paracetamolu, który może i goraczkę i zbijał, ale przeciwbólowo na mnie nie działa ani trochę. Nie to co naproxenopochodne wszystko inne. Ale nie połączę przecież. I tak już każde z osobna wiecej szkody przynosi w dalszej perspektywie niż pożytku. Dobrze, że chociaż mój pan doktor, nota bene bardzo przystojny, ma tenedencje do unikania antybiotyków tak długo jak tylko się da i chociaż taki syf mnie ominął. Okres dostałam tydzień za wcześnie. Co to ma kurwa być? Powinni tego zabronić. Skargę złożę... I jeszcze te powikłania kardiologiczne, co mnie pan przystojniak nimi nastraszył. Zawsze pikawę miałam bez zarzutu, EKG jak z podręcznika. A teraz jak wiem, że nawet dowolne podniesienie ciśnienia, łacznie z takim po zwykłym pochyleniu się, może spowodować uszkodzenie serca, to normalnie co drugie uderzenie serca wydaje mi się jakies nierówne. Dziąsła mnie bolą i kolejny ząb mądrości mi rośnie. Coś jeszcze? Kurwa wszystko mi jest nie tak!!! Aaaaaaaaa.
Jestem kurde okazem zdrowia, zawsze tak było i trzymajmy sie tej wersji, przynajmniej przez najbliższe 70 lat. Potem możemy pogadać ewentualnie o kamieniu nazębnym.
PS
Pozdrawiam wszystkie moje "koleżanki", które myślą, że nie wiem, że mnie czytają, ale tak się składa, że wiem nawet która i o której, choć prawdę mówiąc gówno mnie to obchodzi. Ale skoro nie macie ciekawszych zajęć.
PS2
[treść fragmentu notki została usunięta ze względu na nieprzyjemne uwagi pod adresem matek osób które niczym sobie na to nie zasłużyły, podawanie w wątpliwość ich heteroseksualnej orientacji oraz ogólnie nieprzyjemny i agresywny ton wypowiedzi]