Komentarze: 5
Igram z ogniem i dziś bym się prawie doigrała. Bazowanie jedynie na firewall'u Toyi nie jest rozsądne, wyłaczenie antyvirów wszelkiej maści, co by tylko Mula przyspieszyć także. Dziś się o tym boleśnie przekonałam. Zaatakowały mnie ze wszystkich stron, ale całe szczęscie były na tyle prymitywne, że moje niezawodne "7 szybkich kroków" nadal pozostaje niezawodne. Troche adrenalinki było tylko przy zabawie z rejestrem. Tu kiedyś też się doigram, bo zasada "nie wiem co to, ale na wszelki wypadek wywalę, może tym razem też się nic nie stanie" jest naiwna i kiedyś mogę nacisnąć o jeden raz za dużo. Ale jeszcze nie dziś, hehe.
Dobra świńtuchy... rozczarowałam trochę co? Ale to co wyczyniam z kompem, ma bardzo dużo wspólnego ze stosunkiem przerywanym. Dobrze, że w tamtej kwesti zachowuję dużo więcej rozsądku.
P.S. Sztuczny penis dopingowym hitem http://sport.onet.pl/1022323,wiadomosci.html