Archiwum grudzień 2004, strona 1


gru 14 2004 I bet you will (92)
Komentarze: 11

Jestem odporna na wszelkiego rodzaju Jackassy, Dirty Sanchez'a, Happy Tree Friends czy Fear Factor, a te dwa pierwsze to nawet z upodobaniem oglądałam jeszcze zanim w MTV po polsku się mówiło. Jednak dzisiejsze zjedzone cudze paznokcie u nóg, za marne 100$, w ilości kieliszka sporego nawet, powaliły mnie. Jeszcze koleś dwa razy otwierał paszczę, bo niedokładnie zjadł za pierwszym razem i było bardzo dokładnie widać część zmiażdżonych na biało-szarą maź, a część stercząctych jeszcze między zębami. Aż kolacji nie zjadłam, a ci co mnie znają wiedzą, że to ewenement.

Smacznego...

PS
Kategorycznie pragnę śniegu w górach w ilości zapewniającej mi udany debiut, bo ku... jutro spodnie kupuję.

nermal : :
gru 14 2004 mryga mi no (91)
Komentarze: 2

Dla wtajemniczonych Kacuś ślub wziął z Jolką. A co u mnie?? Przyszła zima... chłopa ni ma. Kupmel z BEC'a odziwózł mnie do domu. Taka nagła miła propozycja. Jestem w trakcie szkolenia w FRP. Darmowe, ale myślałam, że na poziomie będzie. Poszłam zielona, wyszłam mniej, więc niby spoko. Nieee. Weszłam do netu (zmobilizowali mnie choć do tego). Okazało się, że nie dowiedziłam się nic poza to, co jest w sieci. A na stronie jest nawet jeszcze więcej. Ale rozgłosu narobili, kaskę z Urzędu Miasta wzięli, trenerów opłacili. Utwierdza mnie to w przekonaniu, że praca w firmie szkoleniowej to fajna sprawa, albo chociaż robienie szkoleń jako wysoko płatne zajęcie dodatkowe. Miałam nawet jeden projekt z Moną, ale cichooo. Konkurencja nie śpi.

Pod okiem nerw mi mryga. Tzn nie wiem, czy nerw, ale cos mi mryga. Dziwne. Za dużo przy kompie?? Pora odwiedzić okulistę, bo wzrok od niezmienianych szkieł od 2 czy 3 lat może się męczyć? Uspokoić nerwy może? Chociaż wolę moje mryganie niż wrzody i niemożność wesołej najebki zrobienia sobie, gdy humor tak podpowie. A kumpel ma wrzody. A kumpela coś innego. Heh...

Buty na narty pożyczę. Wiem, że się nie pożycza, ale ja pożyczę. 40-41, góra 42 (w Adidasie mam 42 i 2/3, ale gram w dwóch skarpetkach dla lepszej stabilizacji stawu). Anybody??

nermal : :
gru 11 2004 stosunek przerywany (90)
Komentarze: 5

Igram z ogniem i dziś bym się prawie doigrała. Bazowanie jedynie na firewall'u Toyi nie jest rozsądne, wyłaczenie antyvirów wszelkiej maści, co by tylko Mula przyspieszyć także. Dziś się o tym boleśnie przekonałam. Zaatakowały mnie ze wszystkich stron, ale całe szczęscie były na tyle prymitywne, że moje niezawodne "7 szybkich kroków" nadal pozostaje niezawodne. Troche adrenalinki było tylko przy zabawie z rejestrem. Tu kiedyś też się doigram, bo zasada "nie wiem co to, ale na wszelki wypadek wywalę, może tym razem też się nic nie stanie" jest naiwna i kiedyś mogę nacisnąć o jeden raz za dużo. Ale jeszcze nie dziś, hehe.

Dobra świńtuchy... rozczarowałam trochę co? Ale to co wyczyniam z kompem, ma bardzo dużo wspólnego ze stosunkiem przerywanym. Dobrze, że w tamtej kwesti zachowuję dużo więcej rozsądku.

P.S. Sztuczny penis dopingowym hitem http://sport.onet.pl/1022323,wiadomosci.html

nermal : :
gru 09 2004 krokodyl (89)
Komentarze: 3

Byłam dziś na wagarach. Kupiłam wielkie zielone żelki w kształcie krokodyli i poszłam na "Kumpli". Jeden z lepszych filmów, jakie ostatnio widziałam. Lekki bardzo, optymistyczny, bez bufonowatego nadymania się nad wielkimi sprawami, tylko radość życia w najczystszym wydaniu. Do tego tak miły dla mojego ucha język i wspomnienie wakacji na północy.

Ten film jest trochę jak moje życie ostatnio. Poza małymi wyjątkami... Dzięki kumplom właśnie, bo nie ważne co, tylko z kim. Choć i na brak perspektyw na najbliższe miesiące nie mogę narzekać.

Jak się żegnałam na rogu z P.Marc, doszłam do wniosku, że trzeba mieć większą fantazję. Chłopaki o tej porze za dwa dni, będą w drodze na lodowiec. W drodze na tydzień szaleństwa i wolności. Świadomość, że za dwa lata już tak nie zrobią, przyćmiewa pewną w tej sytuacji dogrywkę z rachunkowości. 90% rzeczy, których nie uda nam się zrobić teraz, pozostanie w sferze marzeń już na zawsze. Zupełnie niepotrzebnie.

Zawsze wydawało mi się, że na tle innych jestem proaktywna i wystarczająco zdeterminowana, by brać od życia to czego chcę, a nie to co mi oferuje. Wszystko się zgadza, tylko że to żadne wyzwanie równać się z tym tłem.

nermal : :
gru 08 2004 I did it... (88)
Komentarze: 1

Zgodnie z prośbą, podałam opiekunowi mojej specjalności numer na komórkę i gg. Koniec ze sprośnymi opisami i najeżdżaniem na profesorów. A najechałabym na pewną panią, co nawet doktorem nie jest. "Applied econometrics in English" pozycja 83, to ja. Grubo pod kreską. Ndst. 83 to dobry znak. Mój rocznik - najlepszy, hehe.

Ale prognozowanie latem powinnam zdać bez problemu, bo wyprognozowałam sobie dokładnie te 12 punktów. Mój cenny kapitał na poczet pięciotygodniowych ferii zimowych, jeśli wyląduję nad kreską po drugiej części.

Wyniki ze "stosowanej" po polsku tym razem zapowiadają się nie tak źle. Rekordzista miał na razie 1 pkt z zadania na 10 pkt, a u nas jak wiadomo kreska jest ustalana według wyniku najlepszego. Widzę realne szanse, żeby zdać.

Na koniec tej arcyciekawej szkolno-syfiastej notki motto mojej grupy przed sobotnim egzaminem z rachunkowości. "Jak nie wiesz, jak zaksięgować, to postepuj jak z łapówką - nie księguj wcale." Ot takie żarty mamy.

nermal : :