Archiwum czerwiec 2004, strona 1


cze 19 2004 ruski cyrk (29)
Komentarze: 3

Czy w pojawiających się wydarzeniach kiedyś będę umiała znaleźć związek przyczynowo-skutkowy? Bo ja jakoś nie czaję tego wszystkiego...

Jakoże połowa moich rzeczy jest jeszcze u M. w domu i notorycznie jesteśmy sobie winni kasę, czasem musimy się spotkać. Wspólne bieganie po bankach, urzędach i ubezpieczeniach, no i wspólne zakupy różne chyba dobrze nam obojgu zrobiły. M. mógł poopowiadać mi różne rzeczy, których nawet Ruda ani Iva nie zrozumie, bo jeśli chodzi o niektóre tematy są trochę nie z tej bajki.

Nie obyło się oczywiście bez wielkiej kłótni... Właściwie tylko ja krzyczałam. Pomogło mi.

A on w końcu sobie mnie wziął i pocałował. Bez słowa komentarza. Nie opierałam się, bo mnie zatkało, po czym jakgdyby nigdy nic, zapytał czy ma opowiadać dalej... Chyba nie rozumiem tego "incydentu". Równie słabo rozumiem, co mna kierowało jak kupowałam sobie czerwone halówki, ale wmawiam sobie, że są zajebiste. Chyba rzeczywiście są.

Za 6 dni jadę z nim nad morze, co oznacza 9 godzin w samochodzie sam na sam. Nie wiem, czy uda nam sie nie pozabijać nawzajem, ale prezerwatywy też biorę...

nermal : :
cze 17 2004 75/80 C w biuście (28)
Komentarze: 3

Po pierwsze primo, jawna dyskryminacja... Kiedyś miałam 75B, ale mi przybyło, zreszta niestety nie tylko w biuscie, wrrrr. No i dupa tak zwana. Mniejszy wybór, same takie pancerne i jakies toporne, wyższe ceny, wrrr. Kupiłam, bo co miałam nie kupić, ale kosztowało mnie to wiele zachodu... Dobrze, że faceci mnie z tego powodu jeszcze nie dyskryminują, hehe.

Po drugie primo, PAP i jakaś tam prof. Lorenc zapowiadają chłodne i deszczowe lato. Już maj był poniżej klimatycznej normy (średniej wieloletniej), jeden z czterech najchłodniejszych majów od 38 lat. Pitu pitu. W Niechorzu zawsze jest lato i nie pada.

A po trzecie mamy lato ( = rower + truskawki) i ME ( = telewizor + piwo)... Sesja? Powinni tego k... zabronić.

nermal : :
cze 16 2004 młody bóg (27)
Komentarze: 3

Przymusowa i nagła wycieczka do stolicy odbyła się bezboleśnie. Przeraża mnie jedno (oprócz tego, że pewnie będę musiała pojechac tam też w piątek) - jest wysoce prawdopodobne, że będę tam pracować. Przejście przez ulicę na jednych światłach graniczy z cudem. Chyba, że sie biegnie. Truskawki średnio 1,5 zeta droższe, 3 razy mniejsze i brzydsze. Żeby zmienić lokal trzeba wezwać taksówkę, bo wszędzie jest za daleko (jak to dobrze że Piotrkowska jest tak blisko). Nikt nie wie, jak gdzieś dojechać, bo wszyscy są spoza W-wy.

Dostrzegłam też pozytywy. Bilet całodobowy tylko 3,60. Mają dużego Alpinusa (kupiłam sobie granatową kurtkę na podmiankę za spaloną przez M. beżową - ciekawe czy mama się zorientuje?). W metrze jest klima i uroki lata w mieście w postaci smrodu spod pachy grubego pana w szelkach są mniej dokuczliwe. No i w Kevisporcie pracuje boski apollo. Ciekawe czy mają w katalogu wysyłkowym opcję dostarczania sprzętu przez wybranego sprzedawcę... prosto do łożka razem ze sprzedawcą.

Final countdown: 9

nermal : :
cze 16 2004 globus nadchodzi (26)
Komentarze: 2

Wyszłam cało z paszczy lwa, czyli zdałam ekonometrie!!! Plan minimum zrealizowany - nie podzielę losu starszych kolegów i warunku brać nie będę musiała. To już pewne. A teraz ani AIO ani ekonomia mi nie straszne...

Wieczorne picie przełożyliśmy na "od zaraz", więc doprowiadziłam się do stanu nieważkości za dnia. Co dwa browary wracaliśmy na wydział po jakieś wpisy dla Roga... Do czterech odwaga mi rosła i coraz durniejsze pomysły przychodziły mi do głowy. Całe szczeście wyrzucili nas z naszych schodków pod pałacykiem koło wydziału... (Teren prywatny. Ciekawe od kiedy?) i przenieśliśmy imprezę do parku. Zalegliśmy i kreatywność została wyparta przez niechęć do jakiegokolwiek poruszania się.

Kulturalnie skonsultowaliśmy nasze plany z policją (woleliśmy się im sami zameldować zanim nas spiszą). Przystali na picie w butelkach owiniętych kartkami z nielegalnie skserowanej książki Panicza Aleksandra Profesora Wielkiego. Gdy osiągnęłam już stan upodlenia, spotkały mnie wszystkie te osoby, co mnie spotkać nie powinny. Brakowało tylko jeszcze Gadomskiej z psem.

Oczywiście chwile błogostanu popsuł znowu M. Jak już mnie zawiezie nad morze (nie to żebym chciała go wykorzystać - sam zaproponował), chyba powiem mu, że już pora, żeby przestał mi zatruwać życie. "Zostańmy przyjaciółmi" it doesn't work any more...

Na osłodę dostałam sms'a z netu znad morza chyba, tylko nie wiem od kogo: "Kilka dni, czas nie krotki nie pilismy razem wodki, wez butelke no i w droge, bo doczekac sie nie moge, a ze czekam tu z przymusu przywiez krate spirytusu." Podejrzewam Kaszkieta, hehe. Jeszcze 10 dni chłopaki...

Globus mnie dopadł straszny, czyli po polsku boli mnie głowa. Na dodatek coraz dotkliwiej odczuwam brak sexu. Zdecydowanie...

nermal : :
cze 13 2004 na zachodzie bez zmian (25)
Komentarze: 2

Pierwsze założenie schematu Gaussa-Markowa: "Model jest niezmienniczy ze względu na obserwacje". Mój stan wiedzy jest niezmienniczy ze względu na upływający czas... Co by się nie rozczarować idę z nastawieniem na rewanż w rundzie wrześniowej... Jest jeszcze opcja, że jak wywieszą jutro listę, to się okaże, że zdaję we wtorek, ale Dzień Dziecka był dawno temu i nie liczę na takie szczęście...

Ze spraw ważnych i ważniejszych... Amba fatima, było i nima. Buchneli nad morzem silnik (Honde) od "Pszczólki"... M. dzwoni codziennie znad morza i zdaje relacje z wydarzeń dnia. Chyba go nie rozumiem, ale zgodnie z zasadą niejedzienia odgrzewanych kolacji staram się dystansować... Gadałam z Fają. Nie jest z Młodą od stycznia. Teraz jest jakaś Paula. Może wpadnie w sierpniu. Ogólnie się nie zmartwił, że juz nie jestem z M., tzn. wydał z siebie dźwięk zapowiadający ciekawe wakacje... Hmmm... I tak "nie rusz dupy ze swej grupy" u nas nie działa, więc kto wie, co przyniesie ten sezon... No i oblali go na matmie i chuj bombki strzelił... Wycieczka do domu w sierpniu... Plan jest taki, że po jego urodzinach nie pijemy, tylko się uczymy (znaczy on na pewno, a ja się jeszcze łudzę). Wykonalność planu może sie okazać zerowa, bo w cuda nie wierzę.

My po prostu walczmy tam z alkoholizmem. Pijmy więcej, aby inni mieli mniej.

nermal : :