Najnowsze wpisy, strona 6


lip 07 2005 londyn (156)
Komentarze: 2

W 2012 Igrzyska w Londynie. Fajnie. Na tyle blisko, ze moze uda sie byc. Moze zglosze sie jako wolontariusz do pracy. Juz mialam na euro i nawet troche Polakow sie dostalo...

A dzis sie okazalo, ze mieszkam w takiez dziurze ze az boli. Ze w Polsce lawke przypinaja lancuchem do plotu to jestem w stanie zrozumiec, ale tu?!?!?!

Dobre wiesci z domu przychodza caly czas (kto wie o co chodzi ten wie, hehe). Dobry humor mam. Slonce laduje mi akumulatory. Mam coraz wiecej sily. Pomysle o dodatkowch godzinach na szczotce albo szlaufie bo ekipa od porannego sprzatania jest bardzo rozrywkowa. O dodatkowch dolarkach nie wspomne. W piatek pierwszy pay check. Zobaczymy ze wysni sie American Dream czy glosno zaplacze.

nermal : :
lip 04 2005 3 kolory (155)
Komentarze: 4

Ostatnie dwa dni (i pewnie jutrzejszy tez) uplywaja pod znakiem trzech jedynie slusznych kolorow, bialego, czerwonego i niebieskiego. A jakoze TO swieto wypada w poniedzialek, to Amerykance fetowaly dzis. We wszystkich ogrodkach grille, baloniki, wstazeczki, fajerwerki. U nas w parku tez fajerwerki byly. Pokaz nie zrobil na mnie wrazenia. Polecieli na ilosc, ale trzeba bylo sie cieszyc. A ludzi od zajebania za przeproszeniem. Dzis odwiedzilo nas 45 tysiecy ludzi. Szkoda tylko ze zadnej parady nie widzialam. I szkoda ze Polacy takl nie potrafia swietowac naszych waznych dat.

Tuz przed otwarciem parku graja hymn USA. No i my jako pracownicy mamy obowiazek stanac wtedy i zdjac czapki jak ktos ma. Starsznie to lubie, bo i hymn sam w sobie maja fajny, no i szacunek mam jakis taki wrodzony do symboli narodowych, nawet jak nie moje. A moze tak troche mi zostalo z marzen zeby, kiedys na igrzyskach dzieki mnie Mazurka zagrali. Najfajniej jest jak hymn mnie "zlapie" jak przechodze obok glownego wejscia i widac wtedy te tlumy ludzi z reka na sercu albo i nie przepelnionych duma. Polacy sa zupelnymi ignorantami w tej kwestii i tylko szukaja okazji zeby sie nie dac zalapac na hymn i zeby im czasem korona nie spadla ze sie zatrzymaja i czapke zdejma. Troche mi wstyd za moich wspolziomkow, ale co zrobic.

Ogolnie daje satysfakcje praca w miejsu gdzie ludziom jest dobrze, bawia sie na maxa i sa szczesliwi. I jest sie czescia tej maszynki co im to szczescie daje. A ze to jest rzeczywiscie amusement park to sie przekonalam na wlasnej skorze, bo jak mi bylo na maxa zle, to poszlam zaszalec na tych wszystkich kolejkach i jakos czlowiekowi od razu zaczyna sie wszystko w srodku usmiechac. Szkoda ze nasze zarobki nie odzwierciedlaja tych milionow co plyna do kas. Ale i tak w godzine zaraciam tyle co u sancza przez caly dzien. I brawa nikt we Polsce nie bije jak sie dzieciaka z wody wyjmie, a tu i owszem. Tylko faceci chodza w szortach do kolan i... A zreszta...

nermal : :
cze 24 2005 you've got to pimp my... (154)
Komentarze: 4

Wlasnie zostalam oficjlanie odpicowana przez amerykanska jedyna sluszna i nawieksza organizacje ratownicza i przez rok mam prawo dzielnie stac na strazy bezpieczenstwa i porzadku kapiacych sie w kaluzach i mokrych dziurach wszelakiej masci. Zolty gwizdek dostalam. Nosze go obok mojego wypasionego i jedynego w swoim rodzaju rozowego Foxa, bo ten ichniejszy to tylko "Perelka" dla tych co wiedza o co chodzi. Zreszta zauwazylam ze to niezly szpan miec dwa gwizdki na raz przy sobie. Nie wiem czy nosza je w razie czego, jakby jeden nie zadzialal. To bardzo prawdopodobne, bo przecietny Amerykanin pewnie nie wie, ze gwizdek strumieniowy nie moze miec awarii a jak sie nosi oba na jednym sznurku, to i tak jak maja ginac to gina oba. Ale szpan to szpan. Trzeba sie wtapiac w tlum 200 wspolpracownikow. Widzieliscie w Polace basen co by zatrudnial 200 ratownikow? Jak tez nie, ale skoro mamy obsluzyc 1,500,000 gosci...

Acha, Amertkanie naprawde nie sciagaja od siebie na testach. Nawet jak kartka z odpowiedziami lezy 20 cm obok i wzroku nie trzeba w ogole kierowac gdzie indzej i nawet jak od tego ma zalezec czy dostana robote czy nie.

   

nermal : :
cze 21 2005 ABC mikrofalowki (153)
Komentarze: 2

A jednak bywam tu czesciej niz przypuszczlam. Po prostu w pokoju z komputerami sa najwygodniejsze krzesla, gromadzi sie najwiecej osob, ktore mozna spytac o cos waznego, np ile czasu sie gotuje wode na herbate w mikrofalowce. Wlasnie... Mikrofalowka, to cos czego w moim domu nigdy nie bylo i mam nadzieje ze nigdy nie bedzie. Dzis bylam zmuszona przyrzadzic w niej caly obiad dla 3 osob. Maklowicz by sie zalamal, o mojej mamie juz nie mowiac, ale zjadliwe bylo. Spagetti a'la pakiet oszczednosciowy.

Przepisy na tanie i dobre zarcie z mikrofalowki mile widziane (nermal@autograf.pl). Tylko uwaga, polowy produktow albo tu nie ma w stanie nieprzetworzonym z uzyciem masy konserwantow, albo kosztuja fortune (kafarior jedna sztuka $5.30... polecam) 

Jutro robimy ogloszenie w sprawie zrzuty na czajnik bezprzewodowy i patelnie.

nermal : :
cze 20 2005 welcome (152)
Komentarze: 1

Dolecialam, jestem, zyje. Bagaz nie zginal, NY mnie mnie przerosl, choc wrazenie robi, nie ma co. Bylam tam gdzie Godzilla chodzila i gdzie Man in Black, etc. Wszystko duze, duze domy, duze samochody, duze dupy laski maja (ogolnie to laskami ich nazwac nie mozna, ja uchodze za laske, a kto mnie widzial tez wie, ze wcale tak malo mnie nie ma)... Pisac bede malo, bo nie przyjechalam zyc tu kompem... Ogolnie dobrze ze komp jest.

Od jutra 3 dni szkolen. Mundurek juz mam :)

Nie moge sie doczekac wyprawy na Red Lobstery (loobstery? nigdy nie wiem). Jak zjem i mnie tki lobster od srodka nie podszczypie zdam relacje.

CU soon guys

nermal : :