Najnowsze wpisy, strona 4


paź 16 2005 o żesz ja jebę (166)
Komentarze: 3

Kurwa mać, właśnie skasowałam sobie notkę i nie zamierzam jej pisac ponownie. Powiem tylko że jestem skacowana, niewyspana, chora, jest mi zimno i nie moge sobie znaleźć miejsca. M!lli i Monique dziekuję za przybycie na moje niespodzianka_welcome_party i obiecuję wynagrodzić to, że zapewne średnio się bawiłyście przy nastepnej okazji która mam nadziję bedzie niedługo. Prawda??? Po raz kolejny utwierdziłam się w przekoaniu, że imprezy w łączonych towarzystwach to kiepski pomysl, aczkolwiek bawiłam sie bardzo dobrze.

nermal : :
paź 11 2005 N.Y.C by night (165)
Komentarze: 4

Z paskundym katarem i bolacym gardlem po dlugim weekendzie z okazji Columbus Day, obzeram sie polskimi "Michalkami" (z Greenpointu... tam jest wszystko czego polska dusza zapragnie) mnozac pryszcze na twarzy (jak ja sie pokaze w Polsce po tej hAmeryce?!?!?!), nie zrazona brakiem komentarzy z Waszej strony tworze kolejna notke, co by papierowe wydanie mojego bloga bardziej pokazne bylo... Wlasciwie zwiedzilam juz wszystko co bylo do zwiedzenia nie wstajac od komputera. Wszystko wiem, wiekszosc rzeczy widzialam od zewnatrz i od srodka. Nawet widzialam to, czego golym okiem zobaczyc sie na zywo nie da, wiec po co ja mam na to zimno z rana wychodzic? Rozwarzalam wycieczke sladami serialu "Sex and the City", ale zostawie sobie te przyjemnosc jak tu przyjade w bardziej babskim gronie i kto wie moze niczym Carrie zakupie buty w Jimmie Choo, wypije Cosmopolitana i zjem Mirandowe ciastko. teraz klade sie spac, bo z worami pod oczami moge nie oczarowac na tyle mojego przewodnika, zeby placil za mnie caly dzien, a w planach jest chinskie z papierowych kwadratowych pudelek, homar z Red Lobstera zapewne, galony kawy w wielkich plastikowych kubkach z dziurka w wieczku (ktora notabene nie zapobiega polaniu sie) i mam nadzieje, ze na tym sie nie skonczy...

nermal : :
paź 11 2005 (parszywa) trzynastka... (164)
Komentarze: 2

Na blogach przyjaciol w pazdzierniku pustka, ale wybacze im... Ze pustka w komorce i skrzynce mailowej to juz gorzej... chyba focha jakiegos strzele. 

Ostatni weekend jak wiekszosc Amerykanow spedzilam poza miastem (jakby to zadupie na Long Island na ktorym rezyduje nie bylo wystarczajaco POZA). Wypad specyficzny bardzo. Widoki przepiekne, itp itd ale zabawa w towarzystwie Polonii jest irytujaca momentami. W ramach jaj wzielam slub zydowski z Piotrem (syn Polaka), co jakbysmy sie uparli takimi jajami by nie bylo, bo swiadkow bylo szesciu i w Stanach to sie kwalifikuje niemal do zalegalizowania, co oznacza ze dostalabym papiery. Cool. Tylko konsumpcja skonczyla sie na konsumpcji wedzonych wegorzy i kawioru z Alaski (jakos nie przepadam).

Dobra, pieprze trzy po trzy, do napisania mam tyle rzeczy ze az z tego wszystkiego pisze o niczym. Wracam trzynastego o trzystastej, bo licze ze samolot bedzie pusty wtedy i zajme dwa miejsca i bede miala co z nogami zrobic i ze snackow beda wiecej dawac. 

A jak juz mnie spotkacie, albo maila wystosujecie, to kategorycznie odmawiam zadawania mi pytan "Jak bylo w Stanach?" bo bede odpowiedala, ze OK i rozmowa sie skonczy. Konkretnie odpowiedam tylko na konkretne pytania...

nermal : :
wrz 13 2005 dziura w zyciorysie (163)
Komentarze: 5

No nie da sie ukryc, ze na moim blogu powstala pewna dziura, nie do zaklejenia, bo pisanie mega notki wstecznej jest srednio mozliwe z przyczyn technicznych (w kraju hi-tech mam problemy z netem kiedy chce i gdzie chce, nawet jakbym placic chciala), a nawet jakbym te przyczyne pokonala, to sie nie da i juz.

Jestem na ostatku mojego American Dream. Park pozegnalam ostatecznie na ten rok (bo przestalam sie juz zarzekac ze nie wroce), akademik i hotel tez (mam nadzieje, ze definitywnie na cale zycie). Teraz rezyduje w dzielnicy domkow jednorodzinnych i rokoszuje sie sniadankami na tarasie i nicnierobieniem w basenie. Pracuje niemalze na Brandon z Beverly Hills 90210, kase wydaje szybciej niz zarabiam i czekam az nastanie 25.09 co by wyruszyc na podboj D.C najpierw a potem Miami. Ocean (MD) i Atlantc City zobaczone, Philly pobieznie ale tez, NY zostawiam na koniec no i Niagara. Warto bylo, nie moge sie doczekac az zobacze zdjecia!!!

Przeczytalam ostatni miesiac z bloga Chandlera i Monique i chce do domu... Marzy mi sie obiad u Mamy i piwko ze znajomymi w Lodzi. Takie mam teraz potrzeby... Pewnie na Florydzie mi sie odmieni, ale wtedy to juz naprtawde bedzie trzeba wracac.

Buziaki...

  

nermal : :
sie 14 2005 I refuse... (162)
Komentarze: 1

... jedzenia lanczo-kolacji w towarzystwie kretyna tygodnia

... pracy przy wilgotonosci przekraczajacej wszelkie normy

... pakowania mojej walizki, bo trzeba sie przeprowadzic (bedzie pierwszy test czy juz trezba kupic druga)

... otrzymywania komentarzy do notek z dnia 2004-07-12 bez napisania mi na maila, w ksiedze, lub pod najnowsza notka ze sie taki komentarz popelnilo, bo spedzilam ponad 40 minut szukajac go. s_e kiedys tez szukal i szukal komentarza i wie co to za bol, ale wtedy mial krotszego bloga. Btw przy okzaji szukania stwierdzam ze wydanie bloga to naprawde dobry pomysl...

Bywajcie!

nermal : :