Archiwum 22 stycznia 2005


sty 22 2005 Goethe mądrym człowiekiem był (108)
Komentarze: 6

Rodzice w Pradze, 117 miesiąc miodowy, przynajmniej wrócą w skowronakch i będzie tydzień dobroci dla córci. W domu złośliwość rzeczy martwych, popsuslo się wszystko, co tylko mogło oprócz komputera i lodówki. A życie jak w Madrycie :) Festiwal drobnych przyjemności trwa i upływa pod znakiem dobrego kina, wyrafinowanej kuchni i jeszcze lepszych alkoholi.

Z MB załapujemy powoli dawne klimaty, jeśli chodzi o zdolność do porozumienia się bez wydłubywania sobie oczu. Przejrzał na oczy, że Ruda to suka nie z tej ziemi, lepiej późno niż wcale. No i na rower wreszcie możemy sie realnie umówić, bo MB wreszcie MA rower. I jak zwykle robi najlepsze driny po tej stronie równika...

Z K. cudowny wieczór, noc, poranek, dzień, hmmm... bez patrzenia na zegarek, bez ogłądania się za siebie. Powiem tak: chemia to mało powiedziane, a tak trafił swój na swego, że aż żadko się się zdarza. Pochodzimy siebie tymi samymi drogami, te same sztuczki, salwy śmiechu, zboczenia nt wsadów, kosmate myśli... O przyszłości nie myślę, nie mam ochoty, jeszcze nie teraz. Po ostatnim ciężkim psychicznie roku, ten od 3 tygodni upływa mi zgodnie z życzeniami noworocznymi i niech tak zostanie.

Nawet, jeśli to był pierwszy i ostatni taki weekend i jeśli wraz z zamknięciem drzwi już go straciłam, to zyskałam dzień szczęścia. Goethe powiedział: "Chwilo trwaj, chwilo jesteś tak piękna." Nie zamierzam polemizować...

nermal : :