sty 17 2005

życie życie jest nowelą... (105)


Komentarze: 3

... a raczej telenowelą brazylijsko-meksykańsko-włoską. I jakbym miała wszystko opisać, co się działo przez ostani tydzień, bo książka by z tego wyszła. Skupię się na losowo wybranych szczegółach, o których nie trzeba dużo pisać.

American dream w fazie wstępnej realizacji. Ekipa równie godna co na Sylwestra.

MB i K. spotkali się na lodowisku i zostali sobie przedstawieni (czyżby moje opisy na gg mnie zdradziły). MB i K. chcą lecieć ze mną do Stanów.

Postanowienie "styczeń w trzeźwości" przerosło mnie.

Kasa, która się w magiczny sposób pojawiła w moim protfelu równie magicznie i szybko z niego odeszła nakręcać PKB.

A banki danych być może napisały się same na mojej kartce, ale nie wiem tego dokładnie, bo wyszłam po 10 minutach. Kolejny raz okazało się, że zerówki nie zostały stworzone dla mnie.

Odkrycie muzyczne... http://zeus.polsl.gliwice.pl/~rado1orb/1.mp3
Odkrycie kulinarne... czosnek i rodzynki w jednej sałatce (by Danieleq)

nermal : :
17 stycznia 2005, 22:21
co z tym K.? jak sie sytuacja rozwija
o_t_e
17 stycznia 2005, 13:57
\"czosnek i rodzynki w jednej sałatce\"... o maj gad.. a do stanów .. zabieram sie z Toba:)...
17 stycznia 2005, 12:31
mój \"american dream\" zrealizowałem dwukrotnie,przymierzam się też do razu trzeciego, to co...do zobaczenia w USA!

Dodaj komentarz