maj 15 2005

rok bloga...trza to opić (140)


Komentarze: 0

"Z ziarenek powstają góry, z minut lata, z kropel morza, a z tzw. drobiazgów - życie ludzkie." /Aleksander Plohl/

Drobiazgi ostatnich dni zdecydowanie na plus. Kurs "be el es / a e de" (celowo napisałam fonetycznie... nie chcę żeby mój potencjalny kursant trafił na mojego bloga, wolę tych co wpisują "mona nimfomanka" lub "motorówki sex") odbyłam i zaliczyłam, co było co prawda do przewidzenia, ale zaliczenie części instruktorskiej z propozycją pracy to jest coś. 200 złotych za dzień szkolenia to godziwa stawka, szczególnie, że ponoć mam duża swobodę w tym co robię i o czym mówię. Dla mnie najważniejsze, że robię to co lubię. W sumie za dwie stówy dziennie, to bym mogła szkolić ludzi nawet okrągły miesiąc, ale chyba tak się niestety nie da.

Inne drobiazgi to wypad na rower z MB i ogólnie całe miłe wspólne dwa dni na kursie, nocne zakupy jak to tylko my potrafimy, wspomnienia starych dobrych czasów, grochówki na "Jedynce", sałatek w łóżku, Niechorza, corocznych wakacyjnych rytuałów związanych z moimi imieninami, dzielenia radości życia. Poznałam "jego" Asię. Cicha szara myszka, znaczy nie szara, tylko różowa. Przyznał się, że ma alergię na te jej ciuszki, zresztą zdziwiłabym się, gdyby nie miał. Za dobrze go znam. Kupa śmiechu jeszcze była przy podrasowywaniu jego CV. Ja bym to mogła zawodowo robić, bo z konserwatora w przedszkolu gładko robię koordynatora lub kierownika ds. technicznych dużej placówki edukacyjnej.

Jak wyjadę, będzie tęsknił. Wiem. Ja też będę. Po prostu.

nermal : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz