pokaż swoją twarz (137)
Komentarze: 4
Zamysł był dobry z tym, że nie do końca. Nie należy zmieniać starych przyzwyczajeń i jak z kimś akcja murek i Lumumbumbum jest opcją zawsze dobrą, a z kimś innym kawka z amaretto, to jak się wyciągnie z tego średnią to wszyscy będą się dobrze bawić. Otóż dobrze nie bawił się nikt, poza różowymi panienkami o twarzach nieskażonych myśleniem i tymi oblechami z wielce nieseksownymi brzuchami. Średnia wieku 37, a to tylko dlatego, że my ją zaniżyłyśmy. Jak na typowy clubing trzebabyło odwiedzić niejedno miejsce, więc moja noga ponownie postała w Kaliskiej. Stosunkowo bardziej lubię to miejsce jako ostatni przystanek, a nie główny, kiedy to na parkiecie i innych piętrach zostają Ci najwytrwalsi wojownicy conocnej tułaczki miejskiej i kiedy wszystkie te panny w obawie, że tapeta odpadnie i pokażą swoją twarz już dawno śpią (pozdrowienia dla Kajki vel Pomarańczowa Twarz). Krępowało mnie patrzenie jak durni robą z siebie moi wykładowcy (pozdrawiam 3 piętro i tych co stali jak zbite psy z indeksami przez wiele godzin, stoją i nadal stać będą w nadziei że Kaczor przestanie grać w Herosów i łaskawie obleje kolejną osobę, no bo tak). Poniekąd wyszło na jaw, że jestem passe, co z gruncie rzeczy jest chyba dobrym znakiem, bo podobno trendy jest być passe. Po rozbiór logiczno-metaficzyczno-filozoficzno-moralny tego rodzaju wypowiedzi odsyłam do studentów filozofii, którzy w wolnych chwilach, rozprawiają się z takimi oto mądrościami życiowymi.
Zakończę ten wywód, jakoże autor staje się nudziarzem, gdy chce powiedzieć wszystko, choć jestem pewna, że miałam jakąś błyskotliwą myśl do podzielenia się, no ale uleciała.
PS
FreeStat doniosło, że na moim blogu znalazł się ktsś kogo interesuje "sex ze starą babą". Witaj wędrowcze!
Dodaj komentarz