ex??? extra życie mam (110)
Komentarze: 7
Powinnam się poryczeć, trzasnąć drzwiami, wezwać taksówkę i odjechać. Wykasować jego numer z gg, z komórki, z pamięci... Ale nie...
Spędziliśmy z K. piękny wieczór, a do tego ja byłam piękna i czułam się piękna. W tak pięknym stylu zakończyliśmy najpiękniejszy miesiąc mojego życia. Miesiąc, który był dobry nie tylko z jego powodu, po prostu był dobry z miliona różnych małych wzgledów, które dały taki a nie inny całokształt. A on był tylko i aż kropką nad "i".
Nie potrafię pisać o nim w czasie przeszłym, wiem, że nie będę się umiała z nim przyjaźnić. Ale nadal mam uśmiech na twarzy. Może on zniknie, jak do mnie dotrze, że to jest koniec. Koniec czegoś co się nawet nie zaczęło, co nie miało prawa się zacząć. Koniec czegoś, czego nigdy wcześniej nie przeżyłam i nie wiem, czy przeżyję kiedykolwiek. Nikt nie wie co to było, bo nie potrafię o tym nikomu opowiedzieć. Każdy zna tylko jakieś mało znaczące szczegóły. I nie zamierzam już nikomu niczego tłumaczyć...
Byłam szczęśliwa. Jestem szczęśliwa. Chore?? Cudowne... Tak, cudowne to moje życie. Trochę tylko porąbane.
P.S.
Tylko dlaczego nieprzypadkowo i z premedytacją nie powiedzieliśmy sobie "Do widzenia" tylko "Do zobaczenia"? No kurde dlaczego??
Dodaj komentarz